5 rzeczy, które mogą dziwić rodziców przedszkolaków, ale nie powinny ich (od razu) martwić

Często słyszę od rodziców, że dobrze, że jest internet, przedszkolna galeria zdjęć i facebook, bo inaczej nie wiedzieliby, co dzieje się w przedszkolu. Są dzieciaki - dyktafony, które potrafią opowiedzieć o każdej sekundzie swojego dnia w przedszkolu. Są dzieci, które opowiadają wtedy, gdy coś im się przypomni i to niekoniecznie z wczoraj, a na przykład sprzed tygodnia lub dwóch. Są też i takie, które milczą jak zaklęte i na pytania odpowiadają krótko albo wcale (najczęściej dotyczy to chłopaków, co niestety, najczęściej nie mija z czasem i zostaje im na późniejsze lata).
ADVERTISEMENT

Bywa i tak, że historie dzieci dostają nowe oblicze, dwa wydarzenia łączą się w jedno, zmieniają się ich bohaterowie, albo przedstawiane rodzicom sytuacje zyskują nowy charakter i przebieg. Spokojnie, nie trzeba od razu panikować, bo są pewne rzeczy, którymi rodzice przedszkolaków mogą się dziwić, ale martwić się od razu nie powinni.


1. W przedszkolu nic się nie dzieje

Na pytanie rodzica "Co dzisiaj robiliście?" Często pada odpowiedź "nic". Tymczasem rano była gimnastyka, potem przyjechał teatrzyk, później były zajęcia, na które przytargałam pół swojego dobytku, nauczyliśmy się nowej piosenki po angielsku, była rytmika, spacer, poobiedni odpoczynek przy czytanej bajce i zabawy na dywanie. A po drodze śniadanie, obiad i podwieczorek. Faktycznie, nic się nie działo. Ale i na to jest sposób.

Zapoznajcie się z kalendarzem wydarzeń, czytajcie ogłoszenia i gazetki dla rodziców i pytajcie dzieciaki bardziej szczegółowo. "Jak podobał ci się dzisiejszy teatrzyk?" "Poznałeś nowe słówko na angielskim?" "Z kim bawiłeś się po obiedzie?" "Jaką bajkę czytała dziś ciocia?" Tak sformułowane pytania pozwolą dzieciakom na przypomnienie sobie danego wydarzenia i ogarnięcie w głowie tego, co działo się w przedszkolu. Zawsze też możecie zapytać nauczyciela, jak dziecku minął dzień i czy wszystko było w porządku.

2. Dzieci zawsze są głodne, gdy odbierają ich rodzice
To jest już standard - nawet, jeśli przed chwilą był podwieczorek, a obiad został zjedzony w całości i z dokładką, to dziecko odbierane z przedszkola powie, że jest głodne. Jeśli więc w domu nie czeka talerz przysłowiowej ciepłej zupy, warto jest mieć coś do przegryzienia. I niech to nie będą batony, cukierasy i chipsy, ale raczej owoce, jogurt (byle nie ten z drażetkami lub bitą śmietaną!), orzechy - przecież nie chcesz karmić swojego potomka świństwami i dbasz o jego dietę.

3. Dzieciaki nie pamiętają, co było na obiad

Bo to było tak dawno temu i w ogóle nie jest ważne, ważniejsze są zabawki, zajęcia, kumple z grupy i ganianie po podwórku. Jeśli chcesz wiedzieć, co dziecko jadło, czytaj jadłospis wywieszony na tablicy ogłoszeń. Swoją pociechę możesz później zapytać o to, czy mu smakowało.


4. Trzylatki rzadko bawią się naprawdę razem
Jeśli Twoja pociecha debiutuje w roli przedszkolaka, to nie oczekuj, że po kilku dniach będzie królem przedszkola z rzeszą wiernych przyjaciół przy boku. Dzieciaki w najmłodszej grupie niby bawią się razem, ale tak naprawdę bawią się raczej obok siebie. Ich kontakty z rówieśnikami, kompetencje społeczne i umiejętność współdziałania dopiero zaczynają się kształtować, więc nie dramatyzuj, że dzieciak jest aspołeczny i mało komunikatywny. Prawdziwa zabawa, w grupie, z wymyślonymi zasadami, często ze skomplikowaną fabułą, pojawi się w kolejnych latach.

5. To, że dziecko mówi, że kogoś nie lubi nie zawsze oznacza, że tak jest

"Krzyś jest głupi", "nie chcę bawić się z Kasią", a nawet "nie lubię cioci/pani" to zdania, które czasem możecie usłyszeć rozmawiając z przedszkolakiem. Spokojnie, najczęściej są to słowa wypowiadane pod wpływem chwili i emocji. Krzyś jest głupi, bo wygrał wyścig do zjeżdżalni, Kasię trzeba wykluczyć z zabawy, bo pokłócili się dzisiaj o zabawkę, a nauczycielka straciła sympatię po tym, jak upomniała lub ukarała za niegrzeczne zachowanie. Emocje dzieciaków nie są tak stabilne jak u dorosłych, czasami to wręcz istna huśtawka lub burza nie do opanowania.

Przede wszystkim porozmawiaj z dzieckiem i dowiedz się, dlaczego tak właśnie uważa i czy wydarzyło się coś, co spowodowało takie odczucia. Pomóż mu nazwać i zrozumieć jego emocje. Bądź czujny, uważny i słuchaj swojego dziecka, to najlepsza metoda na poznanie jego uczuć. Jeśli nic sie nie zmieni zapytaj wychowawcę o relacje między Waszym dzieckiem a Krzysiem, czy Kasią - może faktycznie mają problemy z dogadaniem się i wspólnymi silami zdołacie poprawić tę sytuację.

Bez względu na wszystko, życzę Wam wielu ciekawych, mądrych i ciepłych rozmów z dzieciakami, nie tylko na tematy przedszkolne. Znajdzie czas i odpowiednie miejsce, wsłuchajcie się w ich słowa, a zobaczycie, że sami będziecie zaskoczeni, jak mądre, bystre i fajne są Wasze przedszkolaki.


9 kroków do dobrej adaptacji przedszkolaka

Gdy dziecko z niemowlaka nieoczekiwanie zamienia się w przedszkolaka w życiu rodziców następuje wiele zmian. Najczęściej pełni obaw, z głową wypełnioną wątpliwościami i pytaniami, oddają swoją pociechę pod opiekę obcych osób, nerwowo obgryzając paznokcie snują wizję przerażonego, stęsknionego dziecka łkającego gdzieś w kąciku sali i co rusz zerkają na telefon lub dzwonią do przedszkola z pytaniem o samopoczucie potomka. Tymczasem dzieciaki bawią się w najlepsze, wpadają w wir przedszkolnych zabaw i zajęć, a wszelkie kryzysy prędzej czy później odchodzą w zapomnienie dzięki opiece, trosce i poświęceniu wychowawców. Adaptacja do przedszkola powinna obejmować nie tylko dzieciaki, ale też ich rodziców i zapewniam Was, że może być prosta, bezproblemowa i całkiem przyjemna.
ADVERTISEMENT


1. Uśmiech rodzica na wagę złota
Pozytywne nastawienie dorosłego przekłada się na spokój i pewność dziecka. Nawet jeżeli masz wątpliwości, boisz się, a myśl o zostawieniu dziecka w placówce wyciska Ci łzy z oczu, to pod żadnym pozorem nie pokazuj tego dzieciakom. One są jak barometr - wyczują Twoje emocje i lęki, przejmą je i zaczną się niepotrzebnie obawiać przedszkola.

2. Przede wszystkim zaufanie
W przedszkolu grupę prowadzi nauczyciel, czyli osoba, która posiada niezbędne kwalifikacje do pracy z dziećmi. Nie znajoma sąsiadka spod piątki, Krysia z warzywniaka, czy przypadkowo spotkana na przystanku sympatyczna pani. Aby pracować w przedszkolu trzeba mieć ukończone studia z zakresu pedagogiki wczesnoszkolnej lub edukacji elementarnej oraz posiadać przygotowanie pedagogiczne. I tutaj nie ma zmiłuj - nawet, jeśli ktoś świetnie dogaduje się z dzieciakami i zna na pamięć wszystkie piosenki Fasolek, ale nie posiada odpowiedniego dyplomu, nauczycielem w przedszkolu nie możne zostać. Zaufajcie, że wychowawca Waszego dziecka dobrze się nim zaopiekuje i sprawi, że polubi ono swoje przedszkole.

3. Nie strasz, nie strasz, bo... nie ma czym
Straszenie panią z przedszkola mija się z celem - chodzi o to by dziecko lubiło chodzić do przedszkola, dogadywało się z wychowawcami i miało frajdę spędzając z nimi kilka godzin dziennie, a nie by na samą myśl o przedszkolu trzęsło się ze strachu. Przykro mi, ale musicie znaleźć inny patent na ostudzenie łobuziarskich zapędów Waszego dziecka!

4. Sam sie zaadaptuj!
Warto skorzystać z drzwi otwartych, warsztatów i zajęć adaptacyjnych oferowanych przez placówki i przekonać się, czy dane przedszkole odpowiada Wam i Waszemu dziecku. Nie bójcie się zadawać pytań nawet, jeśli uważacie, że są głupie lub mało ważne - macie prawo do tego, żeby nie wiedzieć, w końcu debiutujecie jako rodzice przedszkolaka. Zapamiętajcie imię wychowawców, angażujcie się w przedszkolne wydarzenia, czytajcie gazetki i ogłoszenia, zaprzyjaźnijcie się z innymi rodzicami w grupie - zyskanie sojusznika, partnera do rozmów i dzielenia obaw na pewno doda otuchy.


5. Wyluzuj i nie wymagaj od razu zbyt wiele
Twoje dziecko potrzebuje czasu by poznać nowe otoczenie, rówieśników i nauczycieli. Z kolei nauczyciele potrzebują czasu, by poznać dzieciaki i ich rodziców. Wymaganie, by po kilku dniach znać odpowiedzi na wszystkie pytania, wydawać opinie lub formułować osądy jest nieadekwatne. Powoli, małymi kroczkami, bez ciśnienia i presji, a zarówno dzieci, jak i ich wychowawcy, "dotrą się" i nauczą siebie nawzajem.

6. Czasami odpuść i po prostu ustąp

Jeśli syn upiera się, by nosić do przedszkola starego miśka bez jednego oka i z poplamionym ubrankiem zamiast ślicznego, nowego pluszaka z błyszczącym futerkiem, to pozwól mu na to. Jeśli córka odmawia noszenia sukienek i najchętniej nie ściągałaby swoich różowych spodni, przetartych już nieco na kolanach, to po prostu odpuść. Czasami dzieciaki upierają się przy czymś dla nas zupełnie niezrozumiałym, ale jeśli nikomu nie wyrządzają tym krzywdy i pomaga im to w rozłące, to czy jest sens trwać przy swoim zdaniu?

7. Trzymaj się ustalonych zasad
Jeśli w przedszkolu śniadanie jest o 9.00, to o tej godzinie Twoje dziecko ma być już przebrane, pożegnane i gotowe do posiłku - nikt nie lubi się spóźniać, a wchodzenie na salę, gdy wszyscy siedzą przy stolikach najczęściej okupione jest płaczem, trudnościami z rozstaniem lub zwyczajnym fochem. Jeśli dzieci mogą przynieść swoją ulubiona zabawkę, to niech to będzie jedna, taka, która mieści się na półce, a nie wielka torba wypchana po brzegi- najczęściej i tak się nimi nie bawią lub po minucie rzucają w kąt. Postaraj się dostosować do przedszkolnych zasad i przekazywać je dziecku, to naprawdę wiele ułatwi i umożliwi dobrą współpracę.

8. Pozwól na samodzielność
Samodzielne ubieranie, korzystanie z łazienki, jedzenie, sprzątanie po zabawie - między innymi tego uczą się dzieciaki w pierwszym roku w przedszkolu i na to powinno pozwolić mu się także i w domu. Nie wyręczaj dziecka, daj mu odpowiednią ilość czasu, przestrzeń, a w razie problemów podpowiedz, doradź, a czasami obserwuj i pozwól się pomęczyć. Pora przyzwyczaić się, że Twój maluch nie potrzebuje już swoich rodziców na każdym kroku i przy każdym działaniu. Wszak to już przedszkolak, da sobie świetnie radę.

9. Pomocne drobnostki

• Pamiętaj o rzeczach na przebranie, bo nawet jeśli dzieciak potrafi zjeść bezę z wdziękiem pierwszej damy, to może się zdarzyć rozlana woda, zamoczone rękawki lub upadek w kałużę. Ubrania nie powinny być całkiem nowe - wiemy, że chcesz, by Twoja pociecha dobrze się prezentowała, ale znane i rozpoznawane przez dziecko rzeczy będą w tym przypadku lepsze.
• Przy odbieraniu z przedszkola nie zarzucaj dziecka pytaniami typu "co było na obiad? Czy wszystko zjadłeś? Czy byłeś grzeczny? Czy spałeś?". Zapytaj raczej o to, czy dobrze się bawił, jak minął mu dzień i czy miło spędził czas z kolegami, przytul, daj buziaka i bądź tylko dla niego.
• Poświęć minutę na podziwianie prac plastycznych wywieszonych na gazetce, zadaj pytanie na ich temat, pochwal detale i broń Boże nie porównuj z innymi - przecież każdy ma prawo do swojej inwencji twórczej i tworzenia zgodnie z własnym pomysłem
• Nie krytykuj nauczyciela przy dziecku - masz prawo do własnego zdania i nie musisz pałać sympatią do każdego nauczyciela, ale Twoje dziecko nie musi o tym wiedzieć i niepotrzebnie się zniechęcać. Poza tym pamiętaj, że niektóre dzieci to chodzące dyktafony i wiele rzeczy powtarzają później dalej.
• Żegnaj się szybko i bez zbędnego przeciągania, im dłużej to trwa, tym trudniej jest się dziecku z Tobą rozstać. Rozumiem, że jest trudno zostawić płaczącego brzdąca, ale nauczyciele mają swoje triki i metody na poprawę humoru malucha, zaufaj im.

Adaptacja przedszkolaka to bardzo indywidualna sprawa i nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak zachowa się dziecko w nowej sytuacji i czy po kilku bezproblemowych dniach (albo nawet tygodniach) nie pojawi się jakiś kryzys. Życzę Wam, by tych trudnych chwil było jak najmniej, a debiut Waszego malucha był czasem radosnym i spokojnym. Powodzenia!








serwis jest częścią portalu miejskiego www.chojnow.eu przygotowanego przez MEDIART (w CMS) © przy współudziale Urzędu Miejskiego w Chojnowie